Dwukrotny mistrz świata F1, Fernando Alonso nie zakwalifikował się do 103. edycji wyścigu Indianapolis 500.

Tym samym Hiszpan nie zdoła w tym sezonie sięgnąć po nieoficjalną potrójną koronę sportów motorowych. Do osiągnięcia Grahama Hilla brakuje mu tylko sukcesu w Indy 500 (wygrał 24h Le Mans oraz Grand Prix Monako F1/mistrzostwo świata F1).

Kierowca McLarena kłopoty miał już w treningach, gdy zaliczył efektowną kraksę (wideo powyżej). W sobotę, w pierwszej części kwalifikacji uzyskał dopiero 31. wynik. To oznaczało, że będzie jednym z sześciu pojedynkujących się o ostatnie 3 miejsca legendarnego wyścigu.

W tzw. Last Row Shootout ostatecznie odpadł zajmując 4. miejsce. Początkowo wydawało się, że 37-latek przebrnie kwalifikacje ostatniej szansy, do których podchodził jako trzeci w 6-osobowej grupie. Średnia prędkość z czterech okrążeń wyniosła 227,353 mil/godz., co dawało mu 2. miejsce za Jamesem Hinchcliffem. Jednak jego wynik zdołali przebić najlepszy Sage Karam oraz Kyle Kaiser.

Pole position do wyścigu na 500 mil podczas Fast Nine Shooutout wywalczył Simon Pagenaud. Francuz pokonał Eda Carpentera oraz jego kolegów zespołowych, Spencera Pigota i Eda Jonesa.

2019 Indianapolis 500 – najlepsi w kwalifikacjach