Rzadko takie propozycje trafią do publicznej wiadomości. W każdym razie jeśli posiadasz tytuł inżyniera, możesz aplikować do ekipy z Grove. Wakat jest dla 22 specjalistów, głównie specjalizujących się w kwestiach związanych z aerodynamiką, IT i analizą danych.
O problemach technicznych z bolidem ze stajni ROKiT Williams donosiliśmy wielokrotnie, a wyniki na mecie GP Australii, otwierającego sezon Formuły 1, świadczą tylko o jednym. Nie ma chemii. No może poza kierowcami – Robertem Kubicą i Georgem Russellem.
Lowe zagwarantował poziom „low”
Brak spójnej wizji, szereg nieprzemyślanych nominacji w doborze odpowiednio wykwalifikowanych specjalistów, doprowadził do sytuacji, w której ekipa z Grove, po zwolnieniu Pady’ego Lowe , stara się poukładać team na nowo.
Reorganizacja (przypuszczamy, że jedna z wielu) dotyczy obecnie 22 stanowisk, głównie związanych z działem odpowiedzialnym za aerodynamikę bolidów Williamsa, ale też IT i analityków danych.
Robert Kubica może odmienić Williamsa. „Ten gość ekscytuje mechaników i inżynierów”
Nie tak szybko
Umówmy się, nie trzeba być specjalistą od wyścigów Formuły 1, aby nie zauważyć, że strata w kwalifikacjach do pole position takiego talentu jak Robert Kubica, wynosząca ponad 4 sekundy, to w królowej motorsportu norma. Nie, to przepaść – furmanką samochodu wyprzedzić się nie da, mimo najszczerszych chęci.
Niestety tak jak mgliście prezentują się wyniki na torze, tak również i wspomniane wakaty. Rekrutacja to jedno, a zatrudnienie to druga sprawa. 22 oferty pracy dla chętnych podjęcia wyzwania i przywrócenia do łask zespołu Williamsa w F1, czeka na początek kilkumiesięczny, tzw. „urlop ogrodniczy”. Co to oznacza w skrócie? Najpierw swoje – dobrze zabezpieczone warunkami kontrakty – muszą zakończyć obecni pracownicy, a dopiero po czasie na ich miejsce mogą pojawić się nowi specjaliści.
Phillip Horton nie widzi szans dla Williamsa. „Muszą odpuścić dwa najbliższe sezony”