Romain Grosjean obecnie pełni funkcję szefa GPDA, czyli Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix. Francuz wykorzystując swoją pozycję zamierza apelować, aby kierowcy otrzymywali więcej swobody na pierwszym okrążeniu wyścigu i nie tylko.
Francuz wielokrotnie doprowadzał do kolizji w takich okolicznościach i chce, aby zarówno on jak i inni nie myśleli na starcie o tym, że FIA za chwilę może ich ukarać. Sędziowie mieliby przymykać oko na drobne incydenty, dzięki czemu na torze fani Formuły 1 mogliby oglądać zdecydowanie więcej ciekawych rywalizacji.
Grosjean uznaje, że w czasie walki nikt nie powinien się obawiać, że niewielka pomyłka będzie miała ogromne konsekwencje dla całego wyścigu. Pierwsze rozmowy w tym temacie odbyły się już w Bahrajnie.
Romain Grosjean: Fakt jest taki, że nie chcemy wjeżdżać w strefę hamowania z myślą, że jeśli zablokujemy koła i się dotkniemy, to będziemy ukarani. Coś takiego i tak się zdarzy na przestrzeni 21 rund, ale wszystko się wyrównuje. Są rzeczy, których nie chcemy widzieć, np. zmieniania toru jazdy podczas hamowania, bo obecnie to największe zagrożenie. Tutaj musimy być bardzo surowi, ale reszta powinna pozwalać nam na ściganie się i zabawę.