Miesiąc temu rząd przyjął ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Na jej mocy samorządy będą miały możliwość wprowadzenia stref czystego transportu. Co to oznacza?
Wzmożone zainteresowanie przedsiębiorców prężnie rozwijającym się rynkiem elektromobilności nie umknęło uwadze władz państwowych. Przyjęta na początku roku ustatwa wprowadza wiele udogodnień dla potencjalnych nabywców samochodów zasilanych alternatywnymi źródłami energii. Mowa o możliwości korzystania z buspasów, darmowych parkingach oraz specjalnych strefach czystego transportu. Dlaczego te ostatnie są korzystne dla właścicieli aut na prąd?
Ponieważ tylko oni będą mogli korzystać z nich całkowicie darmowo. Ma to być skuteczne narzędzie stosowane w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Do tej pory samorządy miały możliwość zamknięcia części miasta dla ruchu, jednak nie było przepisów umożliwiających ograniczenie tego dla konkretnych rodzajów pojazdów. Teraz właściciele samochodów, które będą chciały przemieszczać się po wspomnianej strefie, będą zmuszeni do uiszczenia opłaty nie większej niż 30 złotych za dobę. Zwolnione z płacenia będą właśnie auta elektryczne, wodorowe oraz modele na gaz ziemny. W ustawie nie wspomniano jednak o pojazdach hybrydowych, co może okazać się pewnego rodzaju problemem.
Do stref czystego transportu będą mogły również bezproblemowo wjeżdżać inne rodzaje pojazdów. Mowa tutaj m.in. o samochodach służb, wojskowych, medycznych, rządowych, autobusów szkolnych oraz autobusów zeroemisyjnych. Z płacenia będą zwolnieni również właściciele aut do 3,5 tony będący mieszkańcami strefy. Co ciekawe, rada gminy może właściwie swobodnie decydować o przyznawaniu dodatkowych ulg i zwolnień z opłaty. Mandat za niedostosowanie się do przepisów może wynieść nawet 500 złotych.
Wydaje się, że pomysł może spotkać się z dużą przychylnością urzędników – Propozycję utworzenia takich stref uważam za bardzo dobrą i będę do tego rozwiązania przekonywał radnych, od których pewnie zależeć będzie ostateczna decyzja – komentował na łamach oficjalnego serwisu urzędu miasta prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak.
Strefy czystego transportu nie są polskim wymysłem. Podobne obostrzenia funkcjonują już m.in. w Paryżu, Oslo, Sztokholmie oraz Londynie. W stolicy Wielkiej Brytanii za wjazd należy zapłacić ponad 11 funtów. Warto pamiętać, że takie rozwiązania mają na celu głównie ograniczenie ruchu, a ekologiczne korzyści zazwyczaj są uzyskiwane przy okazji. Nie zmienia to jednak faktu, że proponowane zmiany zapewnią duży komfort posiadaczom samochodów elektrycznych i dadzą pewnego rodzaju przewagę nad właścicielami modeli spalinowych.
Tagi: Elektromobilność