Marszałek województwa łódzkiego zdecydował o unieważnieniu egzaminu na prawo jazdy mieszkance Łodzi, choć ta z sukcesem zaliczyła zarówno teorię, jak i praktykę.
Powodem takiej decyzji jest fakt, że kobieta była egzaminowana o minutę za krótko. Nagranie trwa poniżej 24 minut, a wedle przepisów prawa musi być o sześćdziesiąt sekund dłuższe – o ile zdający zaliczył już wszystkie wymagane zadania. Standardowy czas egzaminu to 40 minut. Urząd Marszałkowski w Łodzi dodatkowo dopatrzył się, iż zdająca nie wykonała minimum czterech zadań, a mimo to egzamin został zaliczony pozytywnie.
Kobieta postanowiła odwołać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego argumentując, że nie popełniła żadnych dyskwalifikujących ją błędów – co widać na nagraniu – i nie może ponosić winy za egzaminatora. SKO nie uwzględniło jednak tej argumentacji i podtrzymało decyzję marszałka. Teraz sprawą zajmie się sąd, bowiem poszkodowana ma zamiar wystąpić z pozwem cywilnym do sądu przeciw Urzędowi Marszałkowskiemu w Łodzi oraz przeciwko tamtejszemu Wojewódzkiemu Ośrodkowi Ruchu Drogowego.