Grand Prix Abu Zabi kończące sezon 2019 niosło ze sobą ważną informację dla wielu ludzi pracujących w Formule 1. Po blisko 10 miesiącach ciężkiej pracy czekały na nich zasłużone wakacje z rodziną i najbliższymi.
Gdy nad torem Yas Marina wywieszono flagę w biało-czarną szachownicę słychać już było otwierające się korki od szampanów. I to nie tylko na podium, bo tym razem na świętowanie mogli pozwolić sobie wszyscy. W końcu „po robocie”, wracamy za parę miesięcy. Oby tylko Ferrari nie świętowało za długo.
Zima to nie tylko wakacje, ale także czas ruchów transferowych. Obejmują one nie tylko kierowców, ale także pozostałych członków zespołu.
Koniec sezonu, czas podsumowań. Oto sześć najpiękniejszych momentów Roberta Kubicy w F1
Zgodnie ze starą tradycją, członkom zespołów którzy w danym roku odchodzą do obozu rywala, należy się porządny dowcip na do widzenia. W Abu Zabi zaszczytu tego dostąpił „Nico” pracujący do tej pory w Renault.
Jego koledzy pokryli go olejem, jedzeniem i wodą, przykleili taśmą do wózeczka na opony i zawieźli prosto do garażu Toro Rosso, aby zapoznał się ze swoimi nowymi kumplami.