49-letni mieszkaniec Mińska Mazowieckiego otworzył niechlubną statystykę 2020 roku, osób jadących na „podwójnym gazie”. W Nowy Rok, ok. 01:30 mając we krwi ponad 2,6 promila alkoholu kierował Volkswagenem, i nie zachowując ostrożności najechał na tył chevroleta. Gdy w miejscu kolizji zjawił się 25-latek, który przestawił pojazd na posesję 49-latka, policjanci sprawdzili również i jego stan trzeźwości. Wynik jak można się domyślać, również był pozytywny.
Sylwestrowej nocy, w Mińsku Mazowieckim na ul. Sosnkowskiego miała miejsce kolizja drogowa. Policjanci wezwani na miejsce tego zdarzenia stwierdzili, ze kierujący volkswagenem 49-letni mieszkaniec Mińska Mazowieckiego nie zachował ostrożności i najechał na tył chevroleta.
Na miejsce przybył 25-latek, który przestawił volkswagena na posesję właściciela pojazdu. Policjanci sprawdzili trzeźwość mężczyzn. Kierujący Volkswagenem miał we krwi ponad 2,6 promila alkoholu.
Ale mu pokazał. Szeryf spełnił swój „obowiązek” pouczenia zawalidrogi
Natomiast u 25-latka alkomat wykazał obecność alkoholu w ilości 1,6 promila. Policjanci sprawdzili obu mężczyzn w policyjnych systemach. 49-latek ma zakaz prowadzenia pojazdów wydany przez miński sąd a 25-latek nie posiadał uprawnień.
Teraz mężczyźni odpowiedzą za złamanie wielu przepisów karnych. M. in. za jazdę w stanie nietrzeźwości, niestosowanie się do wyroku sądu i jazdę bez uprawnień. Za lekceważące podejście do prawa grożą im wysokie kary.