Na naszych drogach trwa odwieczna walka. Walczymy z dziurami, korkami, czasem, ale przede wszystkim ze sobą nawzajem. Najcięższe batalie toczą kierowcy TIR-ów z kierowcami samochodów osobowych.
Głównym powodem takiego stanu rzeczy są wyprzedzające się TIR-y, które potrafią taki manewr wykonywać nawet przez kilka kilometrów, skutecznie utrudniając pozostałym płynne poruszanie się po drodze.
Przeciętny Kowalski będąc świadkiem takiego zdarzenia niemal od razu wpada w furię. Agresja u polskich kierowców wybucha bardzo często i bardzo łatwo. Jednak wbrew powszechnemu przekonaniu, kierowcy TIR-ów nie robią tego ani specjalnie, ani na złość innym.
Ograniczenie prędkości
Przede wszystkim musimy mieć na uwadze, że polskie autostrady mają po dwa pasy ruchu i jakiekolwiek wyprzedzanie tamuje ruch na tzw. pasie najszybszym. W Niemczech czy we Francji jest wiele odcinków trzypasmowych i nie jest to tak dolegliwe dla aut osobowych.
Dodatkowo każdy samochód ciężarowy obowiązkowo wyposażony jest w ogranicznik prędkości, który przeważnie ustawiany jest od 85 do 90 km/h. Wystarczy zatem różnica w ustawieniu 1-2 km pomiędzy ciężarówkami, aby wyprzedzanie tak długo trwało.
Kierowcę chyba trochę poniosło. Wiózł 18 ton ładunku bez jednego koła
Obowiązkowe przerwy
Są też oczywiście inne czynniki. Kierowcy „osobówek” powinni również pamiętać, że wiele zależy również od przepisów w myśl których prowadzący TIR-a musi co 4,5 h zatrzymać się na odpoczynek. Infrastruktura w naszym kraju dalej odbiega od tej na zachodzie, parkingów jest zdecydowanie mniej, dlatego kierowcy często celowo wyprzedzają się aby zdążyć na postój.
Pieniądze
Realia są takie jak w każdym innym zawodzie. Kierowcy bardzo często wynagradzani są w zależności od efektów swojej pracy. Pensja często zależy od liczby przejechanych kilometrów. Zmniejszenie prędkości o parę kilometrów to krótszy przejechany dystans i nie dotrzymanie terminów. Dlatego tiry wyprzedzają.
Oszczędności
W transporcie ciężkim, przewoźnik liczy każdy grosz. Przewożenie ładunków w ogromnych naczepach i pokonywanie kilkusetkilometrowych odległości sprawia, że zwolnienie nawet o kilka km/h przekłada się na zauważalne oszczędności dla firm transportowych. I tu pojawia się kwestia wyprzedzania, bowiem jeden kierowca może oszczędzać paliwo, natomiast drugi spieszyć się na parking, aby w przepisowym czasie odbyć odpoczynek. W takiej sytuacji wyprzedzanie jest koniecznością.
Zwalnianie przed wyprzedzającymi się ciężarówkami dla wielu jest irytujące. Każdy przecież liczy, że przejazd autostradą odbędzie się płynnie i szybko, a przez ciężarówki zajmujące lewy pas zaczyna to robić wrażenie jazdy po zakorkowanym mieście. Warto jednak pamiętać, że takie zachowanie kierowców TIR-ów bardzo często uwarunkowane jest szeregiem innych czynników, niż chęć zrobienia innym użytkownikom dróg na złość.
Pomijając skrajne sytuacje, wyprzedzające się ciężarówki bardziej tylko irytują, niż realnie spowalniają ruch samochodów na autostradzie.
źródło: etransport.pl