Przygoda Daniela Ricciardo z Renault miała pisać się bajkowo, ale jak na razie dla każdej ze stron jest pewnym rozczarowanie. Australijczyk patrzy na tę współpracę długofalowo i wierzy, że wspólna praca okaże się w niedługim czasie korzystna dla wszystkich.
Przed sezonem zapowiadano, że Renault zmniejszyło stratę do czołowych zespołów, ale rzeczywistość okazała się dla nich brutalna. Jak na razie zespół zajmuje 8. miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a za nim jest tylko Toro Rosso i Williams.
Daniel Ricciardo: Nadal widzę to, co było mówione podczas podpisywania kontraktu. Nasza infrastruktura rośnie, zespół się rozrasta. Moja motywacja nie zmalała w żaden sposób. Realizacja celów zajmie nam nieco więcej czasu, ale staram się jak mogę. Robię wszystko, co w mojej mocy. Zespół jest gotów, by się uczyć i rozwijać. Renault przechodzi przez pewien proces. Nie chcę powiedzieć, że jestem zaskoczony. Mieliśmy nadzieję na lepsze wyniki. Wszyscy ich chcemy. Jesteśmy na tyle szczerzy, że potrafimy to przyznać. Jednak też nigdy nie zakładaliśmy, że już teraz będziemy walczyć o podia.
W ubiegłym sezonie Daniel Ricciardo wygrał Grand Prix Monako, ale w tym roku, żeby powtórzyć ten wynik, musiałoby wydarzyć się coś niespodziewanego w trakcie wyścigu.
Daniel Ricciardo oszukany? „Uwierzył w kłamliwe dane Renault”