Tylko 109 kilometrów dojazdówek i aż 465 kilometrów odcinka specjalnego sprawia, że jutrzejsze zmagania wokół Neom będą jednymi z najtrudniejszych w tegorocznej edycji Rajdu Dakar.
Po etapach maratoński organizatorzy nie spuszczają z tonu i kolejny dzień zapowiada się na niezwykle ciężki dla zawodników. Poza dystansem do pokonania trudność będzie stanowiło również przewyższenie. Wszystkich czeka wspinaczka z poziomu morza na blisko 1400 m n.p.m.
– Odcinek specjalny rozpocznie się na brzegu Morza Czerwonego i rozpocznie się wędrówka wzdłuż wybrzeża. Nie zawsze będzie jednak płynnie. Trasa prowadzi po ścieżkach, które są dość szybkie, ale często zbyt piaszczyste, by wcisnąć gaz w podłogę. Długość i różnorodność tego etapu sprawia, że jest jednym z najtrudniejszych – zapowiadał etap organizator.
61% odcinka będzie stanowić nawierzchnia szutrowa. 30% to piasek, a pięć procent to asfalt. Pozostałe cztery to znienawidzone przez wszystkich kamienie.
Start motocyklistów oraz zawodników na quadach przewidziano na 5:50 czasu polskiego. Pozostali rozpoczną bój o 7:45 czasu polskiego.