Kolejny dzień na Rajdzie Dakar za nami i trudny imprezy powoli wdają się we znaki, również polskim zawodnikom. Największego pecha mieli dziś motocykliści.
Kuba Przygoński pilotowany przez Timo Gittschalka zgubili się na początku etapu. W drugiej części rywalizacji jednak odrobili część strat i zdołali ukończyć odcinek na dziesiątej pozycji. Załoga ORLEN Team jest na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej. Do liderów traci blisko godzinę i pięć minut. Do podium brakuje ponad 16 minut.
Wśród motocyklistów ponownie najlepszym z Polaków był Maciej Giemza. Zawodnik ORLEN Team miał szansę na wynik w czołowej dziesiątce, ale strata w ostatnim fragmencie trasy zepchnęła go na czternaste miejsce. Końcówkę etapu wolniej pokonał też Adam Tomiczek, który ostatecznie znalazł się na 31 miejscu. Tomiczek doznał kontuzji i po mecie został przewieziony do szpitala na badania. Po dwóch etapach zawodnicy wspierani przez PKN ORLEN znajdują się na osiemnastej i 25 pozycji. Do lidera tracą odpowiednio blisko 47 minut oraz ponad godzinę i 40 minut.
Konrad Dąbrowski zaliczył najlepszy etap w tym roku i dotarł do mety na 36 miejscu, co pozwoliło mu awansować na czterdzieste miejsce. Wśród nowicjuszy jest szósty Niestety do mety nie dojechał Jacek Bartoszek, którego motocykl uległ awarii. Jeśli uda się go naprawić będzie kontynuował jazdę poza klasyfikacją.
Kamil Wiśniewski uzyskał dziś siódmy wynik i w klasyfikacji quadów i awansował na ósme miejsce.
W klasie T4 najlepsi z biało-czerwonych byli Aron Domżała i Maciej Marton, którzy byli na czwartej pozycji. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk dotarli do mety jako piąty duet. Marek Goczał i Rafał Marton zostali sklasyfikowani na trzynastym miejscu. Po pięciu etapach polskie załogi zajmują odpowiednio drugie, szóste i jedenaste miejsce. Michał Goczał dodatkowo jest liderem wśród nowicjuszy. W tej samej klasyfikacji Marek Goczał jest trzeci.