Po jednym z najtrudniejszych etapów w tegorocznym Rajdzie Dakar, organizatorzy dadzą jutro zawodnikom chwilę wytchnienia.
Trasa z Neom do Al-Uli będzie mierzyła 583 kilometry, z czego „tylko” 342 kilometry będzie stanowił odcinek specjalny. 241 kilometrów to dojazdówki. W przeciwieństwie do dzisiejszej rywalizacji, tym razem zawodników czeka zjazd z 1000 m n.p.m. do 200 m n.p.m.
– Nie ma wystarczająco dużo superlatyw, by opisać krajobrazy na początku etapu. Równie zapierające dech w piersiach są pagórkowate tereny w dalszej części. Jednak piaszczyste trasy będą szansą dla doświadczonych zawodników, którzy będą mogli przedrzeć się przez doliny – zapowiadał etap organizator.
44 procent odcinka będzie stanowił piasek, który co chwilę będzie przeplatany szutrem (42%). Dodatkowo 12 procent rywalizacji odbędzie się na asfalcie, a całość skompletują jednoprocentowe fragmenty kamieni i dno wyschniętego jeziora.
Start motocyklistów i zawodników na quadach zaplanowano na 5:50 czasu polskiego. Pozostali rozpoczną bój o 7:45.