Daewoo Tico raczej nie należy do grupy samochodów, które są królami szos. Mały silnik nie powala przyśpieszeniem i nie zachęca do szaleństw. Jak jednak udowodnił ten kierowca, takim samochodem można również zaliczyć poważny wypadek. Jest tylko jeden warunek.
Kierowca Daewoo Tico ze zdjęcia głównego w bardzo efektowny sposób zakończył swoją szarżę. Oczywiście w całym zajściu ogromne znaczenie miał alkohol w jego organizmie. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło w poniedziałkowy wieczór na terenie gm. Łęczna. Policjanci wstępnie ustalili, że kierujący Daewoo stracił panowanie nad swoim pojazdem, po czym zjechał do rowu i dachował. Z relacji naocznych świadków wynikało, że kierujący daewoo mógł być nietrzeźwy. Przed przybyciem funkcjonariuszy kierowca i pasażer zbiegli z miejsca zdarzenia.
Policjanci szybko ustalili osoby biorące udział w zdarzeniu. Kierowca okazał się kompletnie pijany, miał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponadto nie posiadał uprawnień oraz miał orzeczony zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
22-latek resztę dnia spędził w policyjnej celi. Wkrótce usłyszy zarzuty za kierowanie w stanie nietrzeźwości pomimo orzeczonego zakazu oraz spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.