Temat powrotu Roberta Kubicy do F1 budził i wciąż budzi wielkie zainteresowanie, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Obecnie najgorętszym tematem wokół krakowianina jest jego przyszłość w Formule 1 i ewentualna rola w zespole Haas F1.
Choć tegoroczny sezon Formuły 1 powoli dobiega końca, emocji z pewnością nie zabraknie. George Russell będzie usilnie próbował zdobyć bezcenny punkt, bowiem to on pozostaje jedynym kierowcą bez zdobyczy w tym roku. Czy ta sztuka mu się uda? Czy Robert Kubica zakończy swój pierwszy sezon po powrocie przed Brytyjczykiem? Wszystkie zakłady związane z Formułą 1 ma w swojej ofercie firma Fortuna zakłady bukmacherskie, która przygotowała dla naszych czytelników specjalną promocję.
Polak po raz pierwszy od feralnego wypadku zaczął pojawiać się w garażach zespołów F1 w roku 2017, co od razu przyciągnęło zainteresowanie bukmacherów.
I słusznie, bo w tamtym czasie sportowa kariera byłego jeszcze wtedy kierowcy F1 zaczęła wracać na właściwe tory, co powoli zaczęło stymulować globalny rynek bukmacherski.
W czerwcu 2017 roku Polak odbył jazdy testowe w Walencji, by już miesiąc później przetestować samochód Renault na torze Paul Ricard. Ostatecznie Kubica w sierpniu pojawił się na oficjalnych testach F1 na Węgrzech, gdzie na Hungaroringu pokonał 142 okrążenia i kolejny raz potwierdził, że prowadzenie bolidu Formuły 1 nie stanowi dla niego żadnego problemu – nawet na bardzo długich dystansach.
Kubica pokazał się z bardzo dobrej strony, więc media na wyspach szybko zaczęły spekulować, o możliwym zastąpieniu zawodzącego w Renault Joylona Palmera właśnie przez polskiego kierowcę. Machina ruszyła.
Kiedy było już pewne, że Polak po 8 latach wróci do F1 i będzie reprezentował barwy zespołu z Grove, zaczęły się problemy. Już po pierwszym wyścigu w Australii wszyscy wiedzieli, że z Williamsa w tym roku nic nie będzie. Straty były za duże, bolid okazał się całkowitą porażką konstrukcyjną, a zespołowi dalej brakowało części i pomysłu, jak to wszystko poskładać do kupy.
Kłopoty stajni z Grove nie miały jednak wpływu na wyobraźnię i oferty firm bukmacherskich, które prześcigały się w co raz ciekawszych propozycjach dla graczy. O ile standardowe zakłady jak: czas najlepszego okrążenia lepszy od G. Russella, będzie pierwszym kierowcą, który nie ukończy wyścigu czy czas najlepszego okrążenia poniżej np. poniżej 1:38.000 w żaden sposób nie mogą budzić zdziwienia, to jednak takie typy na zakłady jak poniżej, już wręcz przeciwnie.
W trakcie jednego z tegorocznych Grand Prix można było typować miedzy innymi jaki element bolidu odpadnie Robertowi Kubicy w trakcie wyścigu, czy auto Polaka zgaśnie na starcie, czy też, na którym okrążeniu awarii ulegnie samochód prowadzony przez krakowianina.