Claire Williams z ogromną dumą i radością obwieściła, że nadszedł moment przełomy w zespole. Od teraz ma już być tylko lepiej i z czasem wszyscy się o tym przekonamy. Czy w tym sezonie? Wątpliwe.

Szefowa zespołu bardziej ma na myśli kolejny sezon, w którym ekipa z Grove nie będzie już tak odstającym zespołem. Rzecz jasna w tym roku wciąż będą czynione starania poprawy sprawności bolidu. Zaowucuje to jednak zwłaszcza w kolejnym roku.

Claire Williams: Może to nic nowego. To nie jest tajna wiedza, ale naprawdę wierzę, że Williams przekroczył punkt zwrotny. Ludzie nie widzą pracy, jaką wykonaliśmy w ostatnich miesiącach. To wszystko dzieje się za kulisami. Mogę zapewnić, że w Williamsie doszło do wielu zmian, z których jestem dumna. To ukształtuje naszą przyszłość. Jestem nią bardzo podekscytowana. To wielomiesięczny proces zmian. Wiedzieliśmy, że szybko nie naprawimy naszej sytuacji. Problemy były tak głębokie, że nie dało się naprawić nałożeniem plastra. Musieliśmy dotrzeć do ich sedna, dopiero potem naprawić. Teraz czujemy, że to zrobiliśmy i idziemy w dobrym kierunku.

Wciąż nie wiadomo czy o zmianach na własnej skórze przekona się Robert Kubica. Polak wciąż czeka na decyzję zespołu w kwestii tego, czy będzie pierwszym kierowcą.

Claire Williams: Mój tata nie kieruje już zespołem