Początek sezonu w wykonaniu Williamsa można śmiało nazwać kompromitacją, patrząc na czasy i rezultaty, jakie uzyskuje Robert Kubica i George Russell w bolidzie FW 42.
Szefowa zespołu Williams kolejny raz podkreśliła, że zespół nie skupia się na budowaniu bolidu na przyszłoroczny sezon, a wyłącznie pracuje nad tegorocznym modelem. Claire Williams zwróciła uwagę, że nowe części, które już wprowadzono zagwarantowały poprawę osiągów. Pytanie tylko, czemu nie widać tego na torze i tablicy wyników?
Claire Williams: Musimy skupić się na tym, co tu i teraz oraz na przyszłości. To właśnie robimy w Grove. Traktujemy to wyzwanie bardzo poważnie. Za kulisami wykonujemy wiele pracy, żeby zapewnić, iż Williams jest w najlepszej sytuacji, aby dokonywać postępów. Nie od 2020 lub 2021 roku, ale już od teraz. Mamy bardzo zdolną ekipę kierującą działem technicznym, która pracuje od chwili, gdy w marcu Paddy przeszedł na urlop. Myślę, że w ciągu kilku ostatnich wyścigów wszyscy mieli okazję dostrzec, że byliśmy w stanie przygotować nowe części, z których większość pozostała w naszych bolidach, bo gwarantowała poprawę osiągów. Powoli redukujemy straty. Przed wakacyjną przerwą na torze zadebiutują kolejne udoskonalenia, które – mamy taką nadzieję – pozwolą nam dokonać jeszcze większych postępów. Stawiamy odpowiednie kroki. Dobrze to widzieć. Ostatnie miesiące były dla nas bardzo trudne. Wydaje się, że ponownie zmierzamy we właściwym kierunku.
W trakcie trwającego weekendu Grand Prix Austrii kierowcy Williamsa wciąż pozostają daleko w tyle od reszty stawki.