Ferrari liczy na to, że Grand Prix Hiszpanii będzie wyścigiem co odmieni ten sezon. Charles Leclerc także patrzy pozytywnie w przyszłość bo wie, że jego zespół dysponuje bolidem, który po prostu musi zacząć zwyciężać.
Słaby początek sezonu dla ekipy z Maranello to duże zaskoczenie. Tylko najwięksi krytycy mogli przewidzieć to, że na tym etapie rywalizacji ani Leclerc ani Vettel nie pojawią się wyżej na podium, niż na trzecim miejscu. W Ferrari podchodzą jednak do tej sytuacji ze spokojem i wykonują pracę, która ma pozwolić odrobić stratę do Mercedesa.
Charles Leclerc: W zależności od warunków na torze, nasz bolid wymaga ekstremalnie precyzyjnych ustawień, by był szybki. W Australii oraz Chinach szybszy był Mercedes, ale w Bahrajnie to my mieliśmy najlepszy bolid. W Baku wszystko było w naszych rękach, by dysponować najszybszym pakietem. Uważam, że wciąż dysponujemy wszystkim, by zwyciężyć. Zespół również tak uważa. Możemy się poprawić, a przy właściwych ustawieniach stać nas na zwycięstwa. Zauważyłem, że w mediach społecznościowych pojawia się więcej komentarzy na temat mnie oraz Vettela. W pewnym sensie rozumiem to. Hamilton oraz Bottas są w zespole od dłuższego czasu, podczas gdy Ferrari postawiło na młodego kierowcę i ludzie obserwują na co mnie stać. To naturalne.
Monakijczyk swoją walecznością i dobrą postawą zdobył serca wielu fanów Formuły 1. Zdaniem wielu powinien być on numerem jeden w Ferrari.
Charles Leclerc jak Robert Kubica – rozbija bolid w tym samym miejscu [wideo]
