Nowa Zelandia jest wstrząśnięta tragedią, jaka kilka dni temu rozegrała się na przedmieściach Camp Hill. Były rugbysta wykorzystał samochód, aby brutalnie zabić swoją żonę i dzieci.
Sprawcą był 42-letni Rowan Baxter, który po karierze zawodniczej (m.in. w New Zealand Warriors) strasznie się pogubił. Ze swoją 31-letnią żoną, Hannah był w separacji. Małżonkowie spierali się m.in. o prawo do opieki na ich trójką dzieci w wieku 3, 4 i 6 lat.
Mężczyzna miał zmienić się w „potwora” jak relacjonowali dla radia RNZ jego teściowie. W minioną środę rodzina jechała razem samochodem kobiety. Rowan Baxter siedzący na fotelu pasażera miał oblać ją i dzieci benzyną, po czym podpalić wszystkich.
Kobiecie z trudem udało się wydostać z auta. W stanie ciężkim trafiła do szpitala, gdzie zmarła. Świadkowie próbowali otworzyć drzwi auta, aby ratować dzieci, ale pojazd był zablokowany. Nikt nie zdołał ich wydostać. Jedna z osób, która próbowała dostać się do pojazdu sama doznała lekkich poparzeń.
Rowan Baxter został znaleziony martwy z nożem na chodniku niedaleko samochodu. Jego przykład to tragiczny obraz tego, jak niektórzy sportowcy załamują się nerwowo po zakończeniu kariery. Wielu zawodników po zejściu z aren sportowych trafia do psychologów i psychiatrów, gdy zmieniają wcześniejszy tryb funkcjonowania, któremu podporządkowywali się niemal całe życie.