Francuskie Bugatti to obok Ferrari jedna z ostatnich luksusowych marek samochodowych na świecie, która cały czas z uporem opiera się modzie na samochody SUV. Czy zatem jeśli Bentley, Lamborghini i Rolls-Royce zdecydowali się na wypuszczenie samochodu w tym popularnym na całym świecie typie nadwozia, to znaczy, że teraz nadszedł czas, aby Bugatti zrobił to samo?
Według Stephana Winkelmanna, odpowiedź brzmi: nie. „Nie będzie SUV-a od Bugatti”, tak powiedział prezes Bugatti w niedawnym wywiadzie, dodając, że „Nie pasuje to do tożsamości i historii Bugatti, byłoby to niesprawiedliwe”.
Należy mieć jednak na uwadze, że Winkelmann powiedział to również wcześniej, kiedy był szefem Lamborghini. Chwilę później włoski gigant zapowiedział Ursusa.
„Nigdy nie mów nigdy”
Jednak okazuje się, że istnieje jedna bardzo istotna różnica między Lamborghini i Bugatti. Podstawowy, najtańszy Chiron w ofercie francuskiej marki kosztuje… 3 miliony dolarów, czyli kilka razy więcej niż jakikolwiek SUV dostępny obecnie na rynku.
Wprowadzenie więc auta tego segmentu do oferty wydaje się całkiem logiczne z marketingowego punktu widzenia.
Ale póki co skupmy się na SUVie Bugatti wyłącznie jako koncepcie. Nie jest łatwo wziąć elementy konstrukcyjne, które były używane w samochodach sportowych przez kilka dziesięcioleci i stworzyć na ich bazie zupełnie nową linię nadwozia typu SUV.
Tego trudnego wyzwania podjął się Sajdin Osmancevic. Bośniacki designer i projektant samochodów postanowił stworzyć prototyp Bugatti Spartacus. Co z tego wyszło, możecie podziwiać na zdjęciach poniżej. Czy w przyszłości znajdziemy podobny samochód w ofercie Bugatti? Cóż, stare przysłowie mówi, by “nigdy nie mówić nigdy”. Przed 20 laty mało kto spodziewał się SUV-a po Porsche. Jak wyszło – wiemy wszyscy.