Kradzież większości modeli samochodów przebiega według standardowego scenariusza. Auto po kradzieży od razu przewożone jest do dziupli, gdzie niezwłocznie następuje jego rozbiórka na części. Przestępców można jednak skutecznie zniechęcić do zainteresowania się konkretnym pojazdem. Wystarczy oznakować jego elementy specjalnymi numerami widocznymi tylko w świetle ultrafioletowym lub po skorzystaniu z aplikacji.
Ze względu na popularną metodę kradzieży „na walizkę” dziś złodzieje nie mogą po kradzieży wyłączyć silnika pojazdu – uruchomienie możliwe jest tylko w momencie gdy w pobliżu znajduje się sygnał kluczyka – wzmocniony przez „walizkę”. Dlatego też od razu podejmują decyzję o tym by udać się do miejsca jego rozbiórki. Po kradzieży samochód trafia do dziupli, gdzie w ciągu kilkudziesięciu godzin rozbierany jest na części. Podzespoły zwykle wystawiane są na internetowe aukcje lub sprzedawane warsztatom zaprzyjaźnionym ze złodziejami, lub na tzw. „szrotach”. Są chodliwym towarem, zwłaszcza jeśli pochodzą ze stosunkowo nowych aut.
Czy właściciele pojazdów – zarówno osoby prywatne, jaki i firmy (zajmujące się leasingiem czy wynajmem) – mogą zabezpieczyć je przed kradzieżą? Tak, stosując system znany jako DNA, który polega na specjalnym oznakowaniu elementów samochodu. Dzięki niemu każdy pojazd dostaje swój indywidualny numer. Wiedząc, że znakowanie zostało przeprowadzone (o czym świadczą naklejki informacyjne np. na szybach), przestępcy zwykle rezygnują z kradzieży, obawiając się zidentyfikowania przez policję podzespołów samochodu.
Znakowanie DNA odbywa się za pomocą dwóch technik. Pierwsza polega na naniesieniu indywidualnym numerów z wykorzystaniem specjalnej mieszanki bezbarwnego lakieru samochodowego i lakieru UV. W efekcie numery są bardzo trwałe, odporne na warunki atmosferyczne i widoczne tylko przy użyciu światła ultrafioletowego.
Drugi sposób bazuje na sensorach NFC. To niewielkie układy scalone, które przechowują informacje o obiekcie takie jak: dane właściciela, model i marka pojazdu, numeru VIN. Sensory są odporne na warunki atmosferyczne oraz skrajne temperatury (od -55°C do +125°C) i zabezpieczone specjalną, numeryczną plombą oraz dodatkowo elementem maskującym.
– Po oznakowaniu pojazdu systemem, wystarczy ściągnąć na telefon aplikację do odczytywania danych. Informacje z sensora odczytujemy poprzez zbliżenie do niego smartfona. Jeżeli chcemy odczytać dane z numerów, wystarczy wpisać je w aplikacji – wyjaśnia Magdalena Skrzypczak, dyrektor sprzedaż w firmie Gannet Guard Systems.
Do aplikacji mobilnej dostęp ma każdy właściciel oznakowanego pojazdu czy maszyny oraz Policja, przy czym właściciel może nadzorować tylko przypisane do swojego konta obiekty, a funkcjonariusze korzystają z pełnej bazy oznakowanych przedmiotów.