Pierre Gasly był od jakiegoś czasu obiektem wielu spekulacji. Część komentatorów F1 zgodnie twierdziła, że nie spełnia on powierzonych w nim nadziei.
Różnice między Gaslym a będącym w tym sezonie w doskonałej formie Maxem Verstppenem okazały się na tyle znaczne, że szef zespołu Christian Horner zdecydował się na roszadę. W miejsce Francuza od Grand Prix Belgii wskoczy obecny jeszcze reprezentant Toro Rosso – Alexander Albon.
Miejsce mającego tajsko-brytyjskie korzenie kierowcy we włoskiej ekipie zajmie zdegradowany Pierre Gasly.
Alex Albon dołączy do Maxa Verstappena od GP Belgii, Gasly do Toro Rosso
Co ciekawe, Red Bull takim zabiegiem będzie mógł sprawdzić równocześnie wszystkie swoje opcje na sezon 2020. Jeżeli Albon zaprezentuje wysoką formę, to najprawdopodobniej zostanie na kolejny rok w Red Bullu.
Jeśli natomiast zawiedzie, to wróci do Toro Rosso a austriacka stajnia będzie rozglądać się za kimś, kto w końcu będzie w stanie zbliżyć się do wyników uzyskiwanych przez Verstappena.
Sam Alex Albon nie ukrywa, że bardzo docenia szansę jaką dostał od Red Bulla i zrobi wszystko, aby wypaść jak najlepiej już od pierwszego wyścigu na torze Spa.
Alex Albon: Ogromna szansa, którą dostałem od Red Bulla, jest surrealistyczna. Nie jestem w stanie wystarczająco podziękować za wiarę we mnie i umożliwienie tego. Wrzucili mnie na głęboką wodę! Mam jednak na sobie kąpielówki. Dziękuję wszystkim w Toro Rosso, szczególnie Franzowi Tostowi za wielką szansę, którą dostałem w F1 i nieustające wsparcie w trakcie mojego pierwszego roku. Teraz skupiam się na moim pierwszym wyścigu z zespołem na Spa.