Porsche 911 to samochód kultowy. Co do tego nie ma żadnej dyskusji. Jednak jak każde auto ma pewne mankamenty, na które zwracał uwagę już kilka lat temu Jeremy Clarkson z Top Gear. Nie bez powodu Porsche 911 wywraca pachołki w slalomie przygotowanym przez hiszpańską redakcję.
Dlaczego Porsche 911 nie pokonało slalomu bez zarzutu?
Aby to zrozumieć trzeba przeanalizować opinię Clarksona sprzed kilku lat, który zarzucał 911-tce, że prowadzi się gorzej niż tańsze modele 718 Cayman czy Boxster. Dlaczego wysnuł taką hipotezę? Ze względu na fakt, że w tym modelu silnik znajduje się za tylnymi kołami, napęd przekazywany jest na tylną oś, a przód auta jest bardzo lekki.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
W rezultacie samochód trudno opanować, gdy zacznie wpadać w nadsterowny poślizg. Oczywiście, kiedy wszystkie systemy wspomagające kierowcę są włączone to auto prowadzi się pewnie i precyzyjnie. Jednak gdy je wyłączymy, wtedy bardzo łatwo utracić kontrolę nad samochodem. Środek ciężkości przeniesiony na sam koniec pojazdu i bardzo lekki przód w czasie poślizgu działa jak ciężkie wahadło. Trudno go zatrzymać i wyprowadzić tył z krytycznej sytuacji. To prawdopodobnie dlatego na teście Porsche 911 wywraca pachołki na slalomie.
Z kolei w modelach 718 Boxster i Cayman silnik umieszczony jest przed tylną osią. Zaraz za plecami kierowcy i pasażera. Środek ciężkości znajduje się w środku karoserii. Dzięki czemu samochód prowadzi się podobno lepiej i pewniej niż 911. Mimo wszystko i tak wymaga dość dużo wprawy w przypadku wpadnięcia w poślizg. Jednak taka budowa jest jedną z lepszych jeżeli chodzi o idealne prowadzenie się auta na suchym torze. Taki układ stosuje się przecież w najwyższych klasach wyścigowych.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Fot. Youtube/km77.com