Amerykański mechanik postanowił przerobić swoje Audi S5 na sportowy samochód elektryczny. Do napędu wykorzystał jeden z mocniejszych silników z Tesli. Gdzie mechanik zamontował silnik? Ile miejsca zajęły baterie? Jaką moc miał silnik spalinowy a jaką generuje jednostka elektryczna?
Audi S5 z silnikiem spalinowym kontra napęd elektryczny?
Pod maską przedliftingowego Audi S5 seryjnie pracuje wolnossący silnik V8 4.2 FSI o mocy 354 KM. Jego maksymalny moment obrotowy to 440 Nm przy 3500 obr./min. Auto osiąga pierwszą setkę w 5,1-5,4 s (w zależności od skrzyni biegów), a jego prędkość maksymalna to 250 km/h. Po zdjęciu ogranicznika auto może pojechać znacznie szybciej. Audi S5 z silnikiem V8 było produkowane od 2007 do sierpnia 2011 roku, kiedy V8 zastąpiono jednostką 3.0 TFSI o mocy 333 KM z kompresorem.
Amerykanin wyrzucił silnik spalinowy i zamontował elektryczny P58 z Tesli o mocy 469 KM. Maksymalny moment obrotowy tej jednostki to potężne 930 Nm i co istotne jest on dostępny w całym zakresie obrotów. Silnik ten można znaleźć w Model S. Samochód z taką jednostką rozpędza się do setki w zaledwie 3,3 s. Jego zasięg na jednym ładowaniu to ponad 400 km. Trzeba jednak pamiętać o tym, że zasięg w aucie elektrycznym w dużej mierze zależy od stylu jazdy.
Gdzie Amerykanin schował baterie i silnik z Tesli?
Robiąc z Audi S5 samochód elektryczny, trzeba dobrze przemyśleć, gdzie umieścić silnik i baterie. Auto jest przecież przystosowane do napędu spalinowego. Amerykański mechanik umieścił silnik – tradycyjnie – pod maską. Baterię z kolei schował w bagażniku. Trzeba przyznać, że całkiem dobrze mu to wyszło. Dzięki mądremu rozplanowaniu pojemność bagażnika nie zmniejszyła się drastycznie, a samochód zachował dobry rozkład mas.