Francuzi zawsze mieli dziwne pomysły. Szczególnie w motoryzacji. Samochody wyprodukowane w tej części Europy można lubić lub nie, ale na pewno nie można odmówić im fantazji. Jednym z dowodów jest szalony projekt vana Renault z silnikiem wprost z Formuły 1.
Silnik z Formuły 1 w rodzinnym vanie? Czemu nie!
Takie projekty udowadniają, że przy projektowaniu samochodów nie warto opierać się o schematy. To właśnie najbardziej szalone prototypy są tym za co kocha się motoryzację. Pojazd, który widzicie na zdjęciach to Renault Espace 2. generacji, ale po gruntownych zmianach. Główna różnica w stosunku do auta seryjnego to silnik. Źródłem napędu jest potężna jednostka V10 o pojemności 3,5 l, która generuje 820 KM i maksymalny moment obrotowy na poziomie 705 Nm.
Napęd przekazywany jest wyłączenie na tylną oś za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni automatycznej. Co istotne jednostka została umieszczona centralnie zamiast tylnych siedzeń. Wszystko po to, aby uzyskać jak najlepsze rozłożenie masy. Według niepotwierdzonych źródeł samochód ten rozpędza się do setki w około 3 s. Podobno sprint do 200 km/h trwa zaledwie 6 s. Jego prędkość maksymalną można oszacować na od 300 do około 310 km/h.
Warto wspomnieć również o tym, że samochód jest mocno odchudzony. Waga auta to zaledwie 1300 kg. Ma też minimalistyczne wnętrze z kubełkowymi fotelami i szelkowymi pasami. W środku jest wiele elementów wykonanych z włókna węglowego.
Z jakiej okazji powstał ten szalony prototyp?
Dla uczczenia 10-lecia Renault Espace na rynku. W dzisiejszych czasach zapewne wyglądałoby to inaczej. Francuzi po prostu wypuścili by na rynek wersję specjalną z dodatkowymi naklejkami, albo pstrokatą tapicerką. Być może pojawiłby się jeszcze dodatkowe dekory we wnętrzu. W latach 90. poszli na całość. Dzięki czemu jest o czym wspominać.
Gdzie można podziwiać Renault Espace F1?
W muzeum Renault we Francji. Jeśli nie macie możliwości tam pojechać i zobaczyć to auto na żywo to warto obejrzeć zamieszczone wyżej filmy. Samochód jak na pojazd o tak dużych gabarytach robi ogromne wrażenie. Aż trudno uwierzyć w to, że rodzinny van ma tak sportowe osiągi. Z pewnością zawstydziłby nie jedno współczesne auto sportowe. Szkoda tylko, że prawdopodobnie tego typu projekt już nigdy nie powstanie.
Fot. Renault