Lakiernik prawie jak Matejko. Nakładał bazę dmuchając w rurkę zamiast użyć profesjonalnego pistoletu i kompresora. Ta farba z pewnością długo nie poleży na malowanej Dacii.
Lakiernik prawie jak Matejko
Tego typu chałupnicze metody zawsze niosą za sobą negatywne konsekwencje. Lakier na takim aucie dość szybko może odpadać. Wygląda to śmiesznie, ale z pewnością klient nie byłby z tego zadowolony. Chyba, że właścicielem malowanego auta jest pan z filmu. Z drugiej strony lakierowany samochód to stara Dacia. Jednak naszym zdaniem szkoda czasu na fuszerkę.
Jeśli się już robi takie prace przy aucie to lepiej je wykonać dobrze, żeby efekt był widoczny przez lata. Fuszerka bardzo szybko się zemści. Jeśli lakiernik robił to dla siebie to w dość krótkim czasie będzie musiał nanieść poprawki. Jeżeli było to zlecenie dla klienta, to ten z pewnością nie wróci już do takiego ,,fachowca”.