Kobieta podpaliła samochód mężczyzny, na stacji wybuch przez nią ogromny pożar. Najpierw podeszła do mężczyzny tankującego auto i poprosiła go o papierosa, a następnie odeszła. Co działo się dalej?
Jak doszło do wybuchu benzyny i pożaru na stacji benzynowej?
Niezrównoważona psychicznie kobieta chwilę po tym jak odeszła, wróciła i podeszła do baku auta. Następnie szybko odchyliła pistolet dystrybutora, z którego leci paliwo i wrzuciła do baku papierosa. Mężczyzna nerwowo wyjął pistolet dystrybutora z wlewu paliwa, ale to i tak nie uchroniło go od zapalenia się benzyny. Pożar był naprawdę duży.
Można by dyskutować czy mężczyzna w tak krytycznej sytuacji zachował się prawidłowo. Jednak w takich nerwach nie sposób o zdrowy rozsądek. Z drugiej strony, jeśli nie wyjąłbym pistoletu dystrybutora z wlewu paliwa, mogłoby dojść do wybuchu paliwa znajdującego się w baku i jeszcze większego pożaru. W sumie można więc uznać, że zachował się najlepiej jak mógł.