Nie od dzisiaj wiadomo, że praktycznie każdy przepis w prawie da się w łatwy sposób obejść, a wymysły polityków często wydają się całkowicie bezmyślne i wręcz do tego zmuszają. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku zakazu noclegów w kabinie.
Od 2014 roku we Francji obowiązuje zakaz spędzania tygodniowego odpoczynku w kabinie. Za złamanie tego przepisu grozi do 30 000 euro mandatu. Jak łatwo się domyślić, kierowcy szybko znaleźli sposób, aby obejść ten przepis, a Internet obiegły zdjęcia kierowców koczujących w naczepach. Podobne zakazy istnieją już w Belgii oraz Niemczech, a do ich wprowadzenia szykują się Włochy i Wielka Brytania. Tak oto przepis, który miał z pozoru poprawić warunki pracy kierowców w rzeczywistości jeszcze bardziej ją skomplikował.
Serwis transplace.eu dotarł do jednego z kierowców, który tak oto opisuje całą sytuację: – Tak wygląda pauza weekendowa kierowców jednej z firm we Francji – trzy kontenery zagospodarowane typowo na „socjal”. Stoją w nich zafoliowane materace, z których kierowcy mogą korzystać, ale jak słyszałem – nie mogą z nich nawet zdjąć folii. Takie bazy stosują również inne przedsiębiorstwa, nie tylko we Francji – w Niemczech i Belgii jest podobnie. Kierowca ma zakaz spędzania przerwy w swojej kabinie, która jest świetnie wyposażona, w której trzyma wszystkie swoje rzeczy i zmuszony jest spać w naczepie jak niewolnik. Wszystko niby w trosce o dobro kierowcy… chociaż większość z nas jeździ nowymi, świetnie wyposażonymi ciężarówkami i o wiele bardziej woli spędzać pauzę w ich kabinach niż w podrzędnych motelach. Prawda jest taka, że zakazy niewiele mają wspólnego z poprawą warunków pracy kierowców, lecz mają prowadzić do wykluczenia wschodnioeuropejskich przewoźników z unijnego rynku.
Jakie jest wasze zdanie na temat całej sytuacji i samego przepisu?