Pomylić się na stacji benzynowych jest rzeczą ludzką. Wielu z nas czasami przez przypadek sięga omyłkowo po zły pistolet. Tak też było i tym razem – kierowca zatankował benzynę do diesla. Później próbował ratować całą sytuację włożeniem stacjonarnego odkurzacza do dyszy zbiornika. Jak to wszystko wyglądało i jaki był finał tej historii?
Nalał benzyny do diesla, ale tego to się chyba zupełnie nie spodziewał! Cóż za sytuacja…
Kierowca za pomocą odkurzacza chciał wydostać benzynę ze swojego pojazdu, w którym ma zamontowany silnik diesla. Cała sytuacja miała miejsce w miejscowości Witten w Zagłębiu Ruhry. Według informacji przedstawionych przez policję, zabrakło niestety happy-endu. Doszło do eksplozji, w wyniku której pasażerka samochodu została ranna. Pozostałym świadkom zdarzenia nic się nie stało.
Z informacji przedstawionych przez funkcjonariuszy policji wynika, iż kierowca omyłkowo zatankował benzynę do diesla. Później, gdy się zorientował o tym fakcie, postanowił skorzystać ze stacjonarnego odkurzacza. Włożył go do dyszy zbiornika i chciał wyssać benzynę. Niestety, nie był to zbyt dobry pomysł. Choć oczywiście wypada docenić oryginalność i starania!
Oczywiście musiał nastąpić wybuch. Mężczyzna tego się totalnie nie spodziewał. Co za amator!
Finalnie chwilę po tym zabiegu nastąpił wybuch. Mężczyźnie w samochodzie towarzyszyły dwie kobiety – jedna z nich została ranna i musiała zostać przewieziona do szpitala w celu dalszej obserwacji. Mężczyżna po wszystkim uruchomił swój samochód i już nie wrócił na teren stacji benzynowej. Śledczy szukają teraz świadków zdarzenia, aby wyjaśnić okoliczności całej tej kuriozalnej sytuacji.