Czy zastanawialiście się kiedyś, czy zakopany bez absolutnie żadnego zabezpieczenia pod ziemią na 365 dni silnik, będzie po odkopaniu możliwy do odpalenia? Jeśli nie, to uspokajamy – my też nigdy się nad tym nie zastanawialiśmy. Bo i po co? Na szczęście od takich rzeczy są rosyjscy YouTuberzy. Sprawdzili czy jest to w ogóle możliwe i podzielili się wynikami swojego eksperymentu w sieci.
Dziwnych eksperymentów ciąg dalszy
Kanał Garage 54 cieszy się na YouTube niesłabnącą popularnością. Główny pomysłodawca i zarazem twórca całego projektu zajmuje się przeróbkami samochodów. Nie są to jednak zwyczajne projekty, a głównie absurdalne, niepotrzebne nikomu i niesłużące niczemu modyfikacje.
Rosyjscy „naukowcy” mają już na swoim koncie własną, rosyjską Teslę Cybertruck, samochód złożony za pomocą tylko i wyłącznie opasek zaciskowych, Ładę poruszającą się za pomocą stalowych nóg, czy też Hummera na absurdalnych – 13 calowych kółeczkach.
Tym razem domorośli konstruktorzy i inżynierowie postanowili zakopać na rok silnik pod ziemią. Wszystko po to aby sprawdzić, czy po tak długim czasie będzie zdatny do użytku. Wybór padł na wysokoprężną jednostkę Toyoty, oznaczoną 2C-T. Co jednak najciekawsze, silnik nie został w żaden sposób zabezpieczony zanim trafił pod ziemię, dlatego do cylindrów dostała się woda, a turbosprężarka została zablokowana przez piasek i ziemię. Czy ostatecznie udało się uruchomić jednostkę? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w poniższym materiale.