Ceny mieszkań z roku na rok stale rosną. Nic więc dziwnego, że niektórzy ludzie szukają sposobów, aby zapewnić sobie kilka metrów własnej przestrzeni, oraz dach nad głową.

Kiedy pomyślimy „dom na kołach” oczyma wyobraźni widzimy najczęściej kampera. Najnowocześniejsze tego typu konstrukcje są niestety ekstremalnie drogie, a ceny za używany pojazd mogą dochodzić nawet do 300 tys. zł. Dlatego właśnie nie każdy może sobie na taką przyjemność pozwolić. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby samemu zbudować sobie wymarzony mobilny domek. Wystarczy talent, sporo samozaparcia, chęci i… stara furgonetka.

Wszystko to miał Dipa Vasudeva Das – pochodzący z Czech mistrz stolarski. Mężczyzna zamienił leciwe Iveco Daily z 1999 roku na zapierający dech w piersiach dom, który nazwał EarthShip. Inspiracją do powstania tego projektu była uwielbiana przez artystę kultura dalekiego wschodu oraz… joga.

Stworzenie powierzchni mieszkalnej na tak niewielkiej przestrzeni nie jest jednak sprawą prostą, dlatego Dipa musiał wykazać się nie lada pomysłowością. Co więcej – mężczyzna na co dzień mieszka w Pradze, gdzie zimy potrafią być bardzo mroźne. Na pokładzie więc musiało znaleźć się również ogrzewanie, aby z pojazdu można było korzystać o każdej porze roku. Jak wyszło? Cóż, przyznamy szczerze – lepszego projektu tego typu nie widzieliśmy do tej pory nigdy.