Volkswagen, podobnie jak wielu innych europejskich producentów, żegna silniki typu Diesel. Za takimi jednostkami jak V6 czy V8 TDI jeszcze zatęsknimy, a Touareg 210TDI Wolfsburg Edition to jeden z najbardziej dobitnych przykładów. Ten SUV w limitowanej edycji jest niemal idealny! 

Ten Volkswagen z silnikiem typu Diesel pokazuje, za czym będziemy tęsknić

Choć żaden samochód, ani żaden SUV, czy to z silnikiem benzynowym, czy typu Diesel, nie jest doskonały, Volkswagen Touareg 210TDI jest blisko perfekcji. Czym dokładnie jest „Wolfsburg Edition”?

Krótko mówiąc, to znaczek umieszczany na wielu samochodach VW, zwykle wskazujący poziom wyposażenia i charakterystyczne ozdoby stylistyczne, które odróżniają je od zwykłych aut z tej gamy. W przeszłości mieliśmy już Golfy, Passaty, Tiguany, czy Touaregi z herbem miasta Wolfsburg po boku. 

Volkswagen Touareg 210TDI Wolfsburg Edition z 2021 roku kontynuuje tę tradycję, choć opakowuje jeszcze więcej technologii i wyposażenia pod swoją przystojną figurą. To wszystko nie jest jednak tanie. 210TDI Wolfsburg kosztuje około 460 tys. złotych, czyli około 80 tys. zł więcej, niż standardowy 210TDI Elegance. Ci, którzy szukają jeszcze większej ekskluzywności, mogą rozważyć Touarega 310TDI Wolfsburg Edition, napędzanego 4-litrowym silnikiem typu Diesel V8. 

210TDI daje radę!

Jednym z najważniejszych argumentów tego samochodu pozostaje jednak krzepki, 3-litrowy Diesel w układzie V6. To z pewnością jeden z ostatnich samochodów, który dostał taką jednostkę, a my możemy powoli się z nią żegnać. Moment obrotowy w postaci 600 Nm dostępny już od 1750 obr/min, czy przyspieszenie od 0 do 100 km/h w zaledwie 6,1 sekundy. To liczby odpowiadające hot hatchom, jeśli tylko pominąć jego wagę 2169 kg. 

Z zewnątrz Wolfsburg Edition wyróżnia się dzięki agresywnej stylizacji. Ma pakiet Black Style R-Line z przyciemnioną przednią osłoną chłodnicy, która połączona jest z reflektorami LED Matrix. Do tego błyszczące czarne obudowy lusterek, obramowania okien i relingi dachowe. Świetnie wyglądają także 21-calowe, błyszczące czarne felgi aluminiowe o nazwie „Suzuka”. 

W środku znajdziemy skórzaną tapicerkę R-Line Savona, podgrzewane i wentylowane fotele z funkcją masażu i pamięci. Podgrzewane są także siedzenia w drugim rzędzie, a kierownica R-Line ma manetki i pedały ze stali nierdzewnej. Do tego czarna konsola środkowa i czarna podsufitka. Wow! 

Ale wypas

Pakiet Sound and Comfort obejmuje kamerę 360 stopni, wysokiej jakości system dźwiękowy Dynaudio i czterostrefową klimatyzację. Ten samochód jest wyposażony tak mocno, jak to tylko możliwe. 

I będziemy tęsknić nie tylko za silnikami typu Diesel, ale także za tak skonfigurowanymi samochodami. Szef Skody zapowiedział już, że producenci będą okrajać wersje wyposażeniowe. A klienci nie będą mieli możliwości indywidualnego wyboru „tego czy tamtego”. A przecież to właśnie było w tej całej zabawie najfajniejsze…