Kierowcy, którzy liczyli, że ceny paliw w sierpniu będą niższe, bądź chociaż wyhamują, mocno się przeliczą. Kolejny tydzień przyniesie znów wyższe ceny za diesel, benzynę i LPG. To już będzie kolejny tydzień z rzędu, gdzie za paliwo będziemy płacić znów więcej. I wciąż nie widać żadnego światełka w tunelu, że za jakiś czas będzie taniej.
Ceny paliw koszmarem kierowców
Na początku sierpnia za benzynę kierowcy zapłacą 5,70-5,81 zł za litr – jak donosi portal e-petrol.pl. To więcej aż o siedem groszy niż obecnie i już sama 95-tka, zbliża się dość szybko do granicy sześciu złotych za litr. Bo jeżeli chodzi o 98-kę, tę już naprawdę ciężko znaleźć poniższej tej kwoty. Większość stacji paliw ”straszy” kierowców już z daleka szóstką z przodu.
Jeżeli chodzi o diesel tutaj przedział ma wynosił 5,70-5,81 zł za litr, zależenie od regionu w Polsce. Skok cenowy jest odnotowany, choć już nie tak duży, bowiem mowa o 3 groszach z tym co płacimy teraz. Olej napędowy w drożeje, ale na pewno nie tak dynamicznie, jak w przypadku wyżej omawianego paliwa.
Największe skoki cenowe notuje LPG. Tutaj płacimy średnio 2,50-2,60 zł/l za autogaz, ale sierpień przywita nas cenami 2,69-2,76 zł za lit! A takie ceny paliw już są i tak na wielu stacjach paliw już teraz. Oznacza to nic innego, jak kwoty krążące w okolicach 2,90 zł. Przy drogach szybkiego ruchu będzie można już zobaczyć nawet trójkę z przodu.
Drogi sierpień dla kierowców
Kierowcy którzy zaplanowali wakacyjny wyjazd w sierpniu, muszą być przygotowani na to, że będzie on dla nich droższy niż planowali. Niewątpliwie najwięcej zaoszczędzili ci, którzy już w czerwcu zdecydowali się na odpoczynek. Mowa oczywiście o osobach, którzy wybierają się nad polskie morze samochodem.
Podwyżki mogą wyhamować dopiero na przełomie sierpnia i września, gdy zakończy się okres wakacyjny. Wtedy popyt na spadnie, a ceny paliw nie będą już tak dynamicznie rosły. Wiele też jednak zależy od sytuacji na świecie – ceny ropy i tego, co prześladuje nas już od półtora roku.