Nie jest żadną tajemnicą, że popularne auta na ,,F’’ zazwyczaj są nieco tańsze od Volkswagenów czy samochodów z Japonii. Niższa cena niestety wiąże się z pewnymi oszczędnościami w produkcji. Przekłada się to między innymi na jakość wykończenia wnętrza, ale i na kiepskie narzędzia do wymiany koła zapasowego.
Co czeka was podczas wymiany koła w takim aucie?
Kto choć raz musiał zmieniać koło zapasowe w Fordzie, Renault, Oplu, Peugeocie czy Citroenie ten bardzo dobrze zna ten problem. Klucz do odkręcania kół czy podnośnik często w przypadku tych aut są wykonane w taki sposób, że nie nadają się do użycia lub dość szybko się psują. Może też zdarzyć się tak, że już przy pierwszej próbie odkręcenia śruby klucz po prostu się wygnie lub ułamie. Wtedy już pozostaje tylko laweta lub zamówienie taksówki i objazd wszystkich pobliskich stacji benzynowych w poszukiwaniu klucza.
Uważajcie też na podnośniki! W niektórych przypadkach może dojść do uszkodzenia śruby podnośnika nawet już po pierwszym podniesieniu auta. Oczywiście nie musi to oznaczać, że wydarzy się tak w każdym przypadku. Jednak radzimy na to uważać. Do tego w samochodach na ,,F’’ częściej zapiekają się śruby. Oczywiście nie musi być to regułą. Wpływ na to mają również wulkanizatorzy, którzy dokręcają koła tylko kluczem pneumatycznym. Nie dociągając ich kluczem dynamometrycznym.
Jak skutecznie wymienić koło na zapas w aucie na ,,F’’?
Jak rozwiązać problem słabej jakości podnośników i kluczy do kół dodawanych to zapasu? Najskuteczniejszą metodą jest zakupienie tych rzeczy na przykład od Volkswagena, Skody, Seata czy Audi. W przypadku niemieckich marek zarówno klucz do kół jak i podnośnik są wykonane ze znacznie trwalszych materiałów. Dzięki czemu bez większych problemów wymienicie przebite koło na zapasowe.
Aby nie mieć problemów ze zmianą koła w trasie warto jeszcze pamiętać o trzech ważnych rzeczach. Po pierwsze. Zaraz po zakupie auta i to niezależnie od marki koniecznie sprawdźcie w instrukcji jak wyjmuje się koło zapasowe. W niektórych samochodach jest ono ukryte od spodu pojazdu. Radzimy skontrolować też czy w bagażniku są w ogóle pasujący klucz, podnośnik, koło zapasowe i śruby do niego. Jeśli felga jest stalowa a jeździmy na felgach aluminiowych to konieczne będzie zastosowanie innych śrub przy montażu zapasu.
Kolejna kwestia to regularne sprawdzanie ciśnienia w kole zapasowym. Jeśli nie będzie napompowane to w krytycznej sytuacji okaże się zupełnie bezużytecznym balastem. W przypadku, gdy wasz samochód nie ma ani dojazdówki, ani koła zapasowego. Warto zakupić kompresor do pompowania kół uruchamiany z gniazda zapalniczki oraz co najmniej dwie łatki w sprayu.
Fot. pixabay.com