Kierowco, jak często sprawdzasz, do kiedy ważne jest twoje OC? Teraz lepiej zacznij sprawdzać to częściej, bowiem kara za brak polisy ma wynieść nawet 6000 zł. Chyba jednak lepiej będzie sprawdzić, co?
Zaczniemy może nieco od tyłu. Rząd pracował dziś nad projektem ustawy, która określa wysokość minimalnego zarobku brutto za miesiąc pracy. Co to ma wspólnego z karą za brak OC? A no ma i to dosyć sporo, co zostało dokładnie wytłumaczone na portalu „Autokult”. Kierowco, lepiej uważaj…
Minimalna kwota wypłaty 3000 zł brutto na 2022 rok oznacza, że kara za brak OC będzie wynosiła 6000 zł. Jest to bowiem po prostu dwukrotność tej sumy. Oczywiście stawka podzielona jest na trzy progi. Jeśli OC nie mamy do 3 dni, to zapłacimy 1200 zł. Za okres przejściowy między 4 a 14 dniem kara wzrośnie do 3000 zł, za przekroczenie powyżej 2 tygodni wyniesie już właśnie 6000 zł.
Sprawa wygląda jeszcze „gorzej”, kiedy dodamy, że na karę narażony jest także ten, kto w ogóle nie jeździ samochodem. O ile jest on zarejestrowany, musi być także ubezpieczony. Na dobrą sprawę auto nie musi nawet wyjeżdżać na drogę, ale dzięki specjalnemu systemowi służby i tak mogą nałożyć na was karę. Jak pisałem – nawet pomimo tego, że auto będzie stało w garażu.
Kolejny przepis, który jest po prostu zły…
Nie wiem jakie jest wasze zdanie na ten temat, natomiast dla mnie jest to sytuacja lekko patologiczna. Może nawet nie lekko. Nie rozumiem dlaczego ktoś ma płacić za samochód, który od roku stoi w garażu. Tak samo nie rozumiem, dlaczego płacić mają motocykliści. Na 5-6 miesięcy też zostawiają swoje maszyny w szopie przy domu, czekając na wiosnę.
Tu nie chodzi o to, że ktoś nie chce płacić. Jasne, jeśli używasz samochodu, czy tam innej maszyny, to musisz zapłacić. Jest to oczywiste. Natomiast moim zdaniem jest to kolejny przepis, który jest po prostu nielogiczny i niedostosowany do realiów. Dlaczego mam płacić za coś, z czego nie korzystam? To tak jakby zamówić Netflixa na pół roku, albo 3 miesiące, ale musieć zapłacić z góry za cały rok. Pomimo faktu, że przez te pół roku nie będę mógł i tak niczego oglądać.
Oczywiście można by wprowadzić system czasowego wyrejestrowania pojazdu. Mógłby on dotyczyć np. właśnie motocykli, albo pojazdów zabytkowych, czy takich projektów, które są po prostu używane są wyłącznie w lecie. Nie mówiąc o różnego rodzaju pojazdach, które mogą być używane kilka dni w roku, jak np. jakieś amatorskie samochody rajdowe, albo wyścigowe. No ale po co wprowadzić ubezpieczenie na określony czas, skoro można kasować za cały rok.