Dlaczego tak jest, że w tego typu sytuacjach królującą marką jest BMW? Czy na kierowców spada jakaś klątwa po zakupie auta? Wyprzedzanie, gwałtowne hamowanie… i tak razy trzy, albo i więcej.
Zacznijmy od tego, że nic na tym filmiku nie wskazuje na to, żeby kierowca BMW mógł się czymś zdenerwować. W sensie na pewno nie jest to zwyczajne wyprzedzanie Toyoty przez nagrywającego, bo tutaj nic podejrzanego nie było. No ale typek w bawarce ewidentnie inaczej oceniał całe wydarzenie. Dla niego było tu za wolno, dlatego…
Dlatego wyprzedził swojego drogowego rywala i zaczął gwałtownie hamować, szukając ewidentnie zaczepki. Kolejna dziwna sytuacja wydarzyła się dosłownie po kilku sekundach. BMW ustawia się na pasie do skrętu w lewo, nasz nagrywający jedzie prosto. Nagle srebrny samochód znów jakimś cudem go wyprzedza… i znów hamuje mu przed maską.
Kierowca bawarki chyba szukał mocniejszych wrażeń, bo po chwili się zatrzymał na przystanku autobusowym. Chyba miał nadzieję, że nagrywający też się zatrzyma i sobie pogadają w cztery oczy o tym, co wieczorem puszczają na Polsacie. Ale nagrywający pojechał dalej. Po chwili nasz bohater znowu wyprzedził… znów przyhamował i odjechał.
Naprawdę, próbowałem… ale nie rozumiem co ten facet tutaj robił. Ale skoro nie potrafi korzystać z dróg publicznych, to należy zabrać mu prawo jazdy. Proste.