Polscy kierowcy usilnie kultywują pewien mit, który sprawia, że narażają się nawet na 200 zł mandatu. Robią to zupełnie nieświadomie, wierząc w to, że jadą poprawnie. Chodzi o używanie lub nieużywanie kierunkowskazu na skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym.
Z przepisami ruchu drogowego jest tak, że niektórych się nauczyliśmy, a inne znamy ze słyszenia. Ktoś w rodzinie kiedyś podpowiedział, że takie są przepisy i człowiek w to wierzy. Zaskakujące jest to, jak bardzo rozprzestrzenił się po kraju mit o kierunkowskazie na krzyżówkach z pierwszeństwem łamanym. Chodzi o znak drogowy T-6, na którym droga z pierwszeństwem skręca, a nie prowadzi prosto.
Polscy kierowcy robią wszystko na odwrót
Do dziś polscy kierowcy nagminnie łamią w takich miejscach przepisy, ale zupełnie nieświadomie. Przyjęło się, że jadąc drogą z pierwszeństwem i skręcając w ulicę dalej oznaczoną pogrubioną linią nie trzeba używać kierunkowskazu. To bzdura, w którą wierzy miliony kierowców w Polsce. Skręt na skrzyżowaniu, niezależnie od pierwszeństwa łamanego, zawsze należy sygnalizować kierunkowskazem. Szczęście w nieszczęściu, że kierowcy na drogach podporządkowanych także wierzą w ten mit. Dla pewności zazwyczaj czekają, czy auto bez włączonego migacza nie pojedzie dalej drogą z pierwszeństwem.
Skrzyżowanie z pierwszeństwem łamanym ma jeszcze jeden mit, bo co w sytuacji, gdy jedziemy prosto i zjeżdżamy z drogi z pierwszeństwem na drogą podporządkowaną. Wielu kierowców włącza wtedy kierunkowskaz, co jest oczywiście błędem. To już bywa niebezpieczne, bo czasem nie wiadomo, czy kierowca pojedzie prosto, czy faktycznie skręci. Pół biedy, jeśli jest to skrzyżowanie z mniejszą liczbą zjazdów. Nie zmienia to jednak faktu, że opisane wyżej sytuacje kwalifikują się pod nieprawidłowe używanie kierunkowskazu na skrzyżowaniu, za co grozi nawet 200 zł mandatu.
A co w sytuacji nakazu jazdy w lewo lub w prawo?
Jednak pierwszeństwo łamane nie jest jedynym momentem, w którym polscy kierowcy głupieją. Kierunkowskazu zwykło nie używać się także w sytuacjach, gdy mam nakaz jazdy tylko w lewo lub tylko w prawo. Kierujący nie mają wyboru często uznają, że takie obowiązku tutaj nie ma. Prawo o ruchu drogowym jest jednak w tej sprawie jednoznaczne. Należy pamiętać, że każda zmiana kierunku jazdy musi być odpowiednio wcześnie zasygnalizowana. Choć w niektórych sytuacjach wydaje się to zbędne, to zgodnie z prawem obowiązek użycia kierunkowskazu zachodzi.