Oprócz modyfikacji niemal każdego pojazdu marki Mercedes, czy to Benz, czy AMG – a nawet Maybacha, Brabus zajmuje się także sprzedażą samochodów. Jak możecie się domyślać, cenowym królem jest zmodyfikowana gelenda.
Mercedes jak dom
Ich projekty często kosztują bardzo dużo pieniędzy, a ten Mercedes AMG G 63 jest jednym z najdroższych oferowanych przez niemieckiego tunera.
Skoro o pieniądzach mowa… Mercedes AMG G 63 od Brabusa kosztuje 453 033 euro, czyli nieco ponad 2 mln złotych. Za takie pieniądze można kupić trzy „zwykłe” AMG G 63 prosto od dealera. Albo bardzo ładny dom, gdzie tylko sobie wymarzysz.
Brabus twierdzi, że trzeba czekać na swój samochód od 4 do 12 miesięcy. Ale są rzeczy, które faktycznie czynią go wyjątkowym. Natomiast czy wartym swojej ceny? Oceńcie sami.
Silnik też ma więcej mocy
Mamy więc dodatki z włókna węglowego, złowrogą czarną farbę skontrastowaną ze złotymi akcentami. Muskularną sylwetkę podkreślają 23-calowe koła z 25-ramiennymi szprychami z przodu. Na koła trafiły opony Yokohama 305/35.
Wygodny i zmodyfikowany Mercedes AMG G-Wagen może wygodnie pomieścić cztery osoby, a metamorfoza objęła także jego wnętrze. Dominującym odcieniem jest oczywiście czerń, a na całej powierzchni znajdziemy delikatną skórzaną tapicerkę. Złote wykończenia można zobaczyć w różnych częściach kabiny.
Samochód został wprowadzony na rynek jesienią ubiegłego roku, a Brabus nie oszczędził także na mocy silnika. Mercedes oryginalnie generuje 577 KM i dysponuje momentem 850 Nm. Liczby te wzrosły odpowiednio do 789 KM i 1000 Nm. Gelenda od Brabusa rozpędzi się do 100 km/h w zaledwie 4,1 sekundy, czyli o niecałe 0,5 sekundy lepiej niż standardowy G 63.