Pędzący TIR zderzył się z wiaduktem z takim impetem, że przestawił go o niecałe 2 metry. To cud, że w tym wypadku nikomu nic się nie stało – jeśli tylko pominiemy most. Zdjęcia z miejsca zdarzenia mrożą krew w żyłach.
Ten TIR miał mnóstwo szczęścia
Incydent miał miejsce na amerykańskiej autostradzie I-16 w stanie Georgia. To właśnie tam rozpędzony TIR uderzył w wiadukt… Ciężarówka przewoziła koła z oponami do innej ciężkiej, najprawdopodobniej rolniczej maszyny. Nie wiemy, jak doszło do tego incydentu, ale kierowca jechał podobno z pełną prędkością.
Gdy TIR uderzył w most, na szczęście w okolicy nie było nikogo. Ani pod spodem, ani u góry. Wyobraźcie sobie tylko, gdyby drogę przekraczał w tym czasie pieszy, albo rowerzysta…
Uderzenie było tak silne, że most po prostu nie wytrzymał, a jego korpus przesunął się o niewiarygodne 1,8 metra. Przesunięcie jest ogromne, co najlepiej pokazują załączone zdjęcia Ministerstwa Transportu stanu Goergia. Co ciekawe, „baza” wiaduktu w zasadzie pozostała na swoim miejscu.
O krok od tragedii
Oczywiście, gdy tylko na miejscu pojawiły się służby, ruch na autostradzie został natychmiastowo wstrzymany. Szybko podjęto decyzję o wyburzeniu pozostałej części mostu, co było jedyną słuszną decyzją.
Autostradą, po której jechał ten TIR, jeździ codziennie około 20 000 samochodów. Z mapy wynika, że odpowiednie objazdy dla wielu mieszkańców praktycznie nie istnieją. Przez najbliższy czas mieszkańcy będą mieli więc spore komplikacje.
Mimo to, możemy nazwać to wydarzenie szczęściem w nieszczęściu. W tej katastrofie mogło zginąć kilka osób, gdyby przykładowo pomost wiaduktu spadł na autostradę i inne samochody.