Doszliśmy do momentu, w którym samochód osobowy hamujący na autostradzie przed ciężarówką zazwyczaj oznacza jedno. Szeryf, czyli celowe hamowanie jako kara, np. za długie wyprzedzanie. Są jednak sytuacje, w których pozory mylą i to kierowca ciężarówki jest tym, którego powinno się napiętnować.
Kierowca ciężarówki jak taran
Wiele osób było przekonanych, że w sieci pojawił się kolejny film, na którym szeryf wymierza samosąd na drodze. Nagranie pochodzi z końca kwietnia, gdzie na trasie szybkiego ruchu w amerykańskim Louisville w stanie Kentucky doszło do zaskakującej sytuacji. Wszystko zarejestrował kierowca ciężarówki, który był jedynie świadkiem wstrząsającego incydentu.
Na wideo powyżej zobaczycie, że jadący lewym pasem kierowca Nissana Altimy nagle zaczął mocno hamować. Wtedy sedan otrzymał soczyste uderzenie w tył od kierowcy ciągnika siodłowego. Wielu internautów myślało, że „dobrze mu tak”, bo to pewnie szeryf. Rzeczywistość okazała się jednak inna, bo kierujący Nissanem hamował przed psem, który dobiegał do jezdni. Szczęśliwie czworonogowi chyba nic się nie stało, ale kierowca osóbowki mógł boleśnie odczuć to zderzenie.
I co z tego, że był zaskoczony?
Trzeba przyznać, że to bardzo nietypowa sytuacja na drodze szybkiego ruchu i kierowca ciężarówki mógł być zaskoczony. Jednak nie jest to żadnym usprawiedliwieniem, bowiem zawsze musimy jechać tak, aby móc nagle zahamować przed poprzedzającym pojazdem. Powinniśmy pamiętać o tym szczególnie teraz, bo w sezonie wakacyjnym ruch na drogach jest wzmożony. Przypomnijmy, że jazda na zderzaku lub w zbyt bliskiej odległości jest już niezgodna z prawem i policja może wlepić za to mandat. Obserwujmy też dokładnie otoczenie drogi tak jak nagrywający, który także zaczął zwalniać widząc zwierzę zbliżające się do drogi.