Wiadomo już, że niebawem stawka za każdy mandat wzrośnie. Jak to będzie wyglądało w rzeczywistości, a dokładniej mówiąc w odniesieniu do danego przewinienia z taryfikatora, wciąż nie wiadomo. Wiadomo jednak jedno – to, że policjant na blankiecie wypisze jakąkolwiek kwotę, nie będzie ona kwotą końcową. W każdym przypadku przyjdzie płacić nam więcej i to dużo więcej. Dlaczego?
Mandat to dopiero część kary finansowej
Mandat jaki wypisuje funkcjonariusz zawsze opiewa na daną kwotę, zależnie od danego przewinienia. Stawki nie biorą się z głowy, czy dobrego bądź złego serca policjanta, a z taryfikatora. A jak wiadomo taryfikator to także punkty karne. Te od teraz będą przyczyniały się do tego, że każdy kierowca nie tylko będzie je zbierał, ale również za nie płacił.
A dokładniej mówiąc zapłaci po pewnym czasie w formie większego ubezpieczenia OC. Dostęp do informacji o tym, jak ”punktujemy” będą miały ubezpieczalnie i na podstawie tego ile zgromadziliśmy ”oczek” w ostatnim roku zwiększą stawkę za polisę. Dana osoba będzie dla danej firmy stanowiła większe ryzyko jeżeli chodzi o szkodę, a co za tym idzie potencjalne możliwe poniesione straty.
Zakładając, że jeszcze w tym roku wejdą nowe przepisy – a mają wejść koniec lata, początek jesieni, będzie wyglądało to następująco. Przykładowo – kierowca otrzyma mandat 1 000 złotych + punkty karne. Liczba punktów dla ubezpieczalni X będzie oznaczała, że momencie przedłużenia polisy, że ta będzie droższa o 400 złotych. W rzeczywistości nasze przewinienie będzie kosztowało nas łącznie z czasem 1 400 złotych.
Kierowcy zaczną jeździć bezpieczniej
Wyższe mandaty i tak naprawdę z dodatkowym ”bonusem” pieniężnym po czasie, na pewno przyczynią się do tego, że na drogach będzie bezpieczniej. Mowa już nie o śmiesznych kwotach, jak np. 100-200 złotych, a już o znacznie większych pieniądzach. A tych nie będzie chciał tracić nikt ze swojego konta.
Większość kierowców powinna zrozumieć w końcu, że lepiej jeździć wolniej i dojechać kilka minut później. Mandat i spotkanie z funkcjonariuszami stanie się jeszcze mniej przyjemne, niż teraz. Dlatego też zdecydowanie bardziej każdy będzie tego unikał.