W Polsce znaki drogowe są bardzo często złem koniecznym dla kierowców. A wszystko przez ich ilość, bo gdyby tak naprawdę trzymać cały czas na nich wzrok, trzeba by nie patrzeć na to co się dzieje na drodze. Ale być muszą, a okazuje się, że niebawem będzie ich jeszcze więcej. I to w znaczącym stopniu jeżeli chodzi o ilość, a nie o to co nam przyjdzie do nauki, aby odnaleźć się na drodze.
Kolejne znaki drogowe w drodze
Już dwa lata temu Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych zaproponowało, aby na drogach postawić nowe znaki drogowe. Te mają informować kierowców samochodów elektrycznych, gdzie znajdują się punkty ładowania. To ma też pokazać innym kierowcom, którzy prędzej czy później przesiadają się do elektryków, że takich miejsc jest coraz więcej. Liczba ta na tę chwilę oscyluje w okolicach 1 500 miejsc, a więc nie jest to też jakaś oszałamiająca liczba.
Teraz jednak sprawa traktowana jest poważnie i temat został uwzględniony w projektach rządowych rozporządzeń. Oznacza to, że możemy spodziewać się niebawem dwóch nowych znaków drogowych. Pierwszy ma oznaczać punkt ładowania pojazdów elektrycznych (D-23c), a drugi stację paliwową z punktem ładowania pojazdów elektrycznych (D-23b).
EE zmienia się na EV
Bardzo ważna informacja jest również taka, że samochody elektryczne nie będą już oznakowane jako ”EE”, a już jako ”EV”. Tego typu dwie litery będziemy mogli zobaczyć m.in. na miejscach parkingowych, które będą przeznaczone dla e-pojazdów. Ale nie tylko tutaj, bowiem stosowanie ich będzie szeroko zakrojone.
Ile znaków drogowych tego typu pojawi się w Polsce. Bardzo, ale to bardzo wiele! Zwłaszcza, że będą one stanowiły też reklamę, jak rozwija się w Polsce się ładowarek elektrycznych. Zanim to jednak nastąpi minie jeszcze kilka miesięcy, ale później miejcie oczy szeroko otwarte! Oby te ważne znaki drogowe nie zlewały wam się z tymi informacyjnymi.