Oto jak wygląda zjawisko aquaplaningu. Koła dostają za dużo wody i nagle nie ma o czym gadać. Samochód wpada w poślizg, który najczęściej kończy się na barierce. Ale ten facet wyratował sytuację po królewsku.
Jesteśmy na S52 w kierunku Bielsko-Biała. Pan sobie jedzie normalnie, bierze się za wyprzedzanie lewym pasem. Ale wtedy pojawia się problem i błyskawiczny poślizg. Trzeba natomiast przyznać, że kierowca opanował tę sytuację całkiem dobrze.
Problemem było to, że w pewnym miejscu pojawiło się niestety za dużo wody. Krótko mówiąc, mieliśmy tam nieco większą kałużę. Koła dostały za dużo wody, opony nie potrafiły jej tak szybko odprowadzać. Zjawisko aquaplaningu jest bardzo niebezpieczne i tutaj dostaliśmy tego znakomite potwierdzenie.
Na szczęście kierowca nie spanikował. Założył dobre trzy, albo cztery kontry i po kilku sekundach grozy samochód jechał już prosto. W tym momencie zasłużył na naprawdę duże brawa. To z łatwością mogło się zakończyć na barierce.