Silniki typu Diesel są coraz mniej mile widziane w wielu miejscach, a już na pewno w Kalifornii. Ulice tego stanu zalewane są hybrydowymi Priusami i elektrycznymi Teslami. Ale w Kansas ludzie wciąż potrafią się dobrze bawić. Ford Mustang z silnikiem typu Diesel? Proszę bardzo. Im więcej smrodu, tym lepiej. 

Diesel w Mustangu?

Ludzie chcący zdenerwować ekologów znaleźli sobie nowe zajęcie i montują silniki typu Diesel do muscle carów. Hoonigan stworzył niedawno dziwne Coalmaro, a inny YouTuber przygotował „Cummins Mustang”. 

To zwykły Mustang przerobiony tak, aby wyglądał jak Shelby GT500. Do tego 5,9-litrowy Diesel, który dla ekologów jest tym, czym TVN dla rządu PiS. 

Duży sześciocylindrowy silnik miał początkowo tylko 230 KM, więc panowie musieli coś z tym zrobić. Zamontowali więc dwie turbosprężarki Aggressor 80. Ogromne, superciężkie turbiny sprawiają, że Mustang wygląda jak profesjonalny dragster. 

Smacznego burgera!

Choć Mustang jest gotowy do wyścigów, YouTuber postanowił najpierw zabrać swój Diesel na wycieczkę do McDonalda. Choć burgery o smaku Diesla nie wydają się być zbyt zachęcające, panowie mieli mnóstwo frajdy. 

Dla wielu ludzi instalowanie silnika wysokoprężnego do muscle cara może być swego rodzaju pogwałceniem świętości, ale z drugiej strony… Przecież muscle cary mają przynosić radość. Skoro panowie chcą smrodzić swoim Mustangiem, proszę bardzo!