Wyposażenie samochodu, niegdyś niechciane i uznawane za „biedne”, podnosi ceny używanych samochodów nawet o 100%. Dokładnie taki paradoks dotyczy używanego Ferrari F430 – kiedyś było tańsze z manualną skrzynią biegów, a dziś trzeba za to dopłacić nawet 100%.
Ferrari z manualem koszmarnie drogie
Dziś nie posiadanie automatycznej skrzyni biegów oznacza łatwe zarobienie milionów na sprzedaży. Wiele lat temu Ferrari stwierdziło, że manualne skrzynie biegów nie mają przyszłości w Maranello.
Włoski producent samochodów chciał produkować auta w ścisłym topie rozwoju technicznego, co według Ferrari jest niemożliwe z manualną skrzynią biegów. Marka sprzedaje więc tylko samochody z łopatkami za kierownicą.
Używane Ferrari z automatyczną skrzynią biegów jest dziś stosunkowo łatwe do znalezienia. Nie oznacza to jednak, że będzie ono tanie. Za model F430 z dwoma pedałami trzeba zapłacić około 350 000 zł.
To samo dotyczy Diesla i benzyny
Jeśli jednak wymarzysz sobie dokładnie ten sam samochód, w bardzo podobnej specyfikacji, ale z manualną skrzynią biegów… Musisz przygotować dwa razy więcej pieniędzy. Obecnie takie Ferrari będzie kosztować co najmniej 720 000 zł. Tyle kosztuje najtańsze dostępne w Europie F430 z manualem.
To dość absurdalne, tym bardziej że obydwa samochody są do siebie naprawdę podobne. W USA sprawa jest jeszcze bardziej absurdalna, bo za Ferrari z manualem będziemy musieli zapłacić także dwa razy więcej za ubezpieczenie.
Całe to zamieszenie pokazuje tylko, co dzieje się, gdy odbierasz ludziom rzeczy, których chcą. Samochody elektryczne? Obstawiamy w ciemno, że każdy z was woli i będzie wolał jeździć Dieslem czy benzyną. A wkrótce ich ceny będą tak samo wysokie, jak manualnych skrzyni biegów w samochodach z Maranello.