To miejsce znają chyba wszyscy. OK, może nie wszyscy, skoro cały czas dochodzi tam do takich zdarzeń. Ten wypadek był tak potężny, że z auta aż wyleciał silnik. Ale kto był temu winny? No wyłącznie kierowca…
Północ, ciemno, słabe warunki atmosferyczne, padający deszcz. Co robi normalny kierowca? A no jedzie raczej powoli, uważa. Ale nie – tutaj mamy mistrza kierownicy. On twierdzi inaczej – trzeba jechać szybciej, niż normalnie. Wypadek był tak potężny, że z samochodu aż wyrwało silnik.
Sama nazwa „zakręt idiotów” doskonale wskazuje z jakim przypadkiem mamy do czynienia. No bo nie oszukujmy się – normalni, spokojni kierowcy radzą sobie tam normalnie. Są natomiast tacy, którzy chyba chcą coś udowodnić. Albo mają takie marzenie, aby trafić na YouTube.
Tutaj facet ewidentnie przesadził z prędkością. Opony też pewnie miały już za sobą parę ładnych sezonów, bo samochód zadziwiająco łatwo stracił przyczepność. No i jeszcze trzeci element, czyli sam kierowca. Umiejętności tu zabrakło, więc będą koszty – mówi się trudno i żyje się dalej. Ale może już nie za kierownicą?