W rajdach samochodowych krąży taka ironiczna opinia, że zabezpieczenie odcinków jest nieśmiertelne. Chyba podobnie pomyślał o sobie ten kierowca karetki. Co on tu wymyślił? Co to było za wyprzedzanie?
Wracając do zabezpieczenia odcinków rajdowych. Tzw. safety często próbują upominać innych, a sami stoją w najbardziej niebezpiecznych miejscach. Środowisko się śmieje, że kamizelka, czy taśma ich ochronią. Ale co powiedzieć o tym kierowcy? On myślał, że jedzie karetką na sygnale (i to tylko świetlnym) i to daje mu nieśmiertelność? Co to za wyprzedzanie?!
OK – my naprawdę wszystko rozumiemy. Transport krwi – to bardzo ważne zadanie. Sekundy mogą zadecydować o tym, czy komuś uda się uratować życie, czy nie. Ale żeby komuś innemu uratować życie, transport musi dojechać w bezpieczny sposób na miejsce. Kierowca musi przeżyć ten transport. A tutaj wyraźnie lampka w głowie się nie zaświeciła.
Wyprzedzanie na zakręcie, na skrzyżowaniu, przy zerowej widoczności. W dodatku bez sygnałów dźwiękowych, wyłącznie z świetlnymi. Więc po prawdzie nie był to wedle prawa nawet pojazd uprzywilejowany. No ale światełka na dachu włączone, więc można robić wszystko… Tylko jedno – brawa dla panów w tirach! Ogromne brawa!