Poranek w miejscowości Jeleniów koło Kudowy przyniósł ogromne zaskoczenie dla ITD. Białorusin prowadzący rosyjską ciężarówkę ”przegapił” o kilkadziesiąt metrów wskazane miejsce wjazdu do punktu kontrolnego. Okazało się, że nie był to przypadek czy błąd.
ITD i poranek jak w Las Vegas
W trakcie rutynowej kontroli okazało się, że kierowca prowadzi pod wpływem alkoholu. Nie było to jednak jedno piwko czy dwa, a naprawdę mocno zakrapiany wieczór niemal aż po świt. Kierowca wydmuchał aż 1,90 promila, ale miał ogromne problemy, żeby poddać się badaniu.
Biorąc pod uwagę w jakim stanie był mężczyzna, aż trudno uwierzyć, że był on w stanie prowadzić ciągnik siodłowy wraz z naczepą. Inspektorzy od razu wiedzieli, że mają do czynienia z kierowcą po spożyciu, gdy tylko zobaczyli przestrzelony zjazd oraz to jak następnie manewrował.
Pijany obywatel Białorusi został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. Z kolei ciężarówkę odholowano na parking strzeżony. Teraz sprawą zajmie się sąd, a kierowca poniesienie z tego tytułu surowe konsekwencje.