Elon Musk jest przedstawiany jako jeden z światowych liderów walki na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu. Produkcja zeroemisyjnych Tesli, rekordowe stypendia na technologie pochłaniające CO2 to wszystko jego zasługa. Tymczasem budowę jego fabryki w Niemczech musi napędzać trujący Diesel.
O sprawie donosi niemiecki „Automobilwoche”. Według źródeł dziennika, Tesla nie zdołała na czas zapewnić sobie dostaw prądu. „Pionier samochodów elektrycznych, wykorzystuje „setki” generatorów na Diesel do rozpoczęcia produkcji w przyszłym zakładzie w Gruenheide” – czytamy w artykule. Gdyby nie Elon Musk tak mocno nie akcentował potrzeby transformacji energetycznej pewnie przeszłoby to bez echa, ale jest inaczej.
Co oni się tak ciągle czepiają tej Tesli?
Zresztą kwestie wpływu na środowisko ciągną się za Teslą w Niemczech już od czasu ogłoszenia planu budowy w 2019 r. Zagrożenie zatrucia lokalnego ekosystemu, nadmierne zużycie wody, ryzyko uśmiercenia zagrożonych gatunków zwierząt. To tylko niektóre tematy, które powracają jak bumerang w kontekście Tesli w Niemczech. Nie ma w zasadzie tygodnia, w którym w tamtejszych mediach nie pojawia się jakiś negatywny artykuł, którego bohaterem jest Elon Musk.
Trochę nie ma się jednak co dziwić. O ile na przykład Volkswagen uznaje wyższość Tesli i podziwia Elona Muska, o tyle Niemcy obawiają się amerykańskiego producenta. Elon Musk zdecydował się na budowę fabryki w jaskini lwa, aby pokazać niemieckim gigantom miejsce w szeregu. Już teraz Tesla Model 3 to najlepiej sprzedający się samochód elektryczny zarówno w Europie, jak i Niemczech. To właśnie tego samochodu najczęściej poszukują młodzi ludzie, ponieważ dla wielu osób to nie tylko auto. To bardziej urządzenie transportujące z dostępem do Netflixa i mediów społecznościowych.
Jak poradzi sobie teraz Elon Musk?
Elon Musk i tak jest mocno przyhamowany z budową gigafabryki pod Berlinem. Produkcja miała tam ruszyć z początkiem lipca tego roku i doprowadzić do europejskiej premiery Tesli Model Y. Jednak kłopoty z biurokracją sprawiają, że obecnie realnym terminem rozpoczęcia produkcji jest przełom 2021 i 2022 r. Podobno ma to jednak nie przyhamować planów wprowadzenia SUV-a Model Y na rynek europejski. W początkowych miesiącach samochód będzie po prostu sprowadzany z Chin. Choć Elon Musk na pewno nie jest zadowolony z konieczności używania generatorów na Diesel, to zdaje sobie sprawę, że budowa Giga Berlin nie może przeciągać się w nieskończoność.