Oglądając nagranie które trafiło niedawno na YouTube można mieć nieodparte wrażenie, że to scena z amerykańskiego filmu akcji. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna – wszystko wydarzyło się nie na planie zdjęciowym w USA, a w Ząbkowicach Śląskich.
10 czerwca na telefon alarmowy zadzwoniła osoba, która widziała jak w okolicach miejscowości Lutomierz kierujący seatem uszkodził przydrożny słup, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Świadek zapamiętał numer rejestracyjny pojazdu, który podał w zgłoszeniu. Z przekazanych informacji wynikało, że kierujący jest prawdopodobnie nietrzeźwy.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
W związku z tym na miejsce został niezwłocznie skierowany patrol ruchu drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich, który zauważył jadący w stronę Kłodzka uszkodzony pojazd o podanym wcześniej numerze rejestracyjnym. Za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych policjanci wydali kierującemu polecenie do zatrzymania się. Kierowca nie zważając na wyraźny sygnał by zakończyć jazdę rozpoczął niezwykle niebezpieczną ucieczkę drogą krajową nr 8.
To co wydarzyło się w trakcie tego pościgu przypomina sceny z najlepszych amerykańskich filmów akcji. Było dosłownie wszystko – pościg, strzały, niebezpieczne manewry a na końcu… kompletnie pijany kierowca. Podejrzany został na szczęście w końcu zatrzymany i obezwładniony. Po sprawdzeniu okazało się, że 44-latek ma w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu.