Od wielu lat trwa ostra dyskusja o konieczności wprowadzenia tablic rejestracyjnych dla rowerów oraz obowiązkowego ubezpieczenia OC. Bezkarność cyklistów w wypadkach drogowych z ich winy doprowadziła w końcu do złożenia wniosku o wprowadzenia takich przepisów. Ministerstwo Infrastruktury podjęło decyzję dotyczącą wspomnianego wniosku.
Jaką decyzję podjęło ministerstwo?
Autorami apelu o wprowadzenie tablic i OC dla rowerów, a także elektrycznych hulajnóg jest stowarzyszenia „LDZ Zmotoryzowani Łodzianie”. W czwartek, 10 czerwca grupa otrzymała odpowiedź z Departamentu Transportu Drogowego, działającego w Ministerstwie Infrastruktury. Polscy urzędnicy stwierdzili w dokumencie, że obecne przepisy… w wystarczającym stopniu regulują zasady ruchu na drogach. Ich zdaniem tablice nie są potrzebne, a w sprawie obowiązkowych ubezpieczeń każą kontaktować się z Ministerstwem Finansów.
Stowarzyszenie „LDZ Zmotoryzowani Łodzianie” jest oburzone odpowiedzią z Ministerstwa Infrastruktury, ale nie składa broni. Wytykają powoływanie się na „archaiczne przepisy”, konkretnie Dyrektywę Rady Unii Europejskiej 1999/37/WE o tym, jakie pojazdy mogą być objęte obowiązkową rejestracją. We wpisie na facebooku przytoczono w kontrze przykład Niemiec, gdzie hulajnogi elektryczne są wyposażone w tablice.
Czy to koniec batalii?
Grupa walcząca o pociąganie do odpowiedzialności rowerzystów i użytkowników hulajnóg, w kolejnych wnioskach nie będzie już prosić o tablice rejestracyjne. Żeby ukrócić powoływanie się na wspomnianą wcześniej dyrektywę, wnioskować będzie o identyfikatory. Pismami zasypią się skrzynki przeróżnych instytucji, np. sejmowej Komisji Infrastruktury, Rzecznika Praw Dziecka, Reczcznika Praw Obywatelskich itp. „Może wreszcie jakiś polityk zrozumie, że trzeba zmienić archaiczne przepisy bo chodzi o bezpieczeństwo obywateli!” – pisze „LDZ Zmotoryzowani Łodzianie”.